Kłótnia między dwojgiem braci z Wojnicza, skutkująca wezwaniem wojnickich policjantów, zakończona zatrzymaniem jednego z nich i zarzutami między innymi o kradzież.
Reklama
Reklama
We środę (20.03.2019 roku) w południe wojniccy policjanci zostają wezwani do interwencji domowej. Na jednej z posesji miało dojść do kłótni pomiędzy braćmi o przejazd samochodem. Godzący zwaśnione strony mundurowi wypatrzyli na terenie działki 43-latka … pocisk artyleryjski oraz łuskę. Z wyjaśnień jednego z braci wynikało, że niebezpieczne znalezisko wykopał podczas prac polowych za swoim domem i przyniósł na swoją posesję około dwa lata temu. Niewybuch to pocisk artyleryjski najprawdopodobniej z czasów I wojny światowej. Pocisk jak i łuska kalibru 85 milimetrów. Miejsce ułożenia niebezpiecznych przedmiotów oddzielono i powiadomiono saperów z Rzeszowa, którzy na następny dzień wywieźli niewybuch na poligon wojskowy.
Podczas sprawdzania posesji policjanci dodatkowo odnaleźli leśną siatkę ogrodzeniową, skradzioną kilka tygodni wcześniej z terenu gminy Wojnicz. Ponadto na miejscu znajdowała się aparatura do destylacji alkoholu oraz wyprodukowane kilkadziesiąt litrów nielegalnego alkoholu. To nie koniec kłopotów czterdziestotrzylatka. Policjanci zwrócili uwagę na nietypowe podłączenie elektryczne do budynków co mogło świadczyć o kradzieży prądu. Na miejsce wezwano pracowników energetyki, którzy potwierdzili nielegalny przyłącz. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów i doprowadzony do tarnowskiej prokuratury. Usłyszał w sumie 5 zarzutów popełnienia przestępstwa i po przesłuchaniu został zwolniony. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju. O wysokości kary zdecyduje tarnowski sąd, mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.