„Witajcie krakowianie! Wczoraj, jakoś przed godziną 18 w galerii Kazimierz zmierzając w stronę z jednych sieciówek z deserami, zauważyłam młodego mężczyznę który był cały blady, usta były sine ale nikt ale to nikt nie reagował.” – opisuje Pani Karolina.
Reklama
Reklama
„Ludzie kupowali lody, śmiali się, a ten młody mężczyzna potrzebował pomocy! Ewidentnie wyglądał na nieprzytomnego! Dopiero jak mąż podszedł do niego, ludzie zaczęli się zbierać i komentować, że zapewne jest pijany! Wcześniej nikt nie reagował! Zadzwoniliśmy na pogotowie, stan mężczyzny pogorszył się. Zrobił sie cały siny, panowie z ochrony rozpoczęli reanimacje a klienci tejże kawiarni jakby nigdy nic nadal kupowali lody… Ludzie, skąd w Was taka obojętność? Dlaczego nikt z Was wcześniej nie reagował? Myślę, że gdyby nie nasza dopiero interwencja chłopak by umarł… Mam nadzieję, że jednak nie było za późno! Jeśli czyta to ktoś z rodziny tego młodego mężczyzny, proszę mu przekazać wszystkiego dobrego od Nas i mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończyło!” – dodaje kobieta.