Wczoraj po południu na jednym ze zbiorników wodnych w Parku Lisiniec w Częstochowie doszło do groźnej sytuacji. Troje młodych ludzi znalazło się pod taflą lodu. Byli nietrzeźwi. Dzięki szybkiej reakcji świadków i pomocy udzielonej przez policjantów z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji nie doszło do tragedii.
Reklama
Reklama
We wtorek około 14.00 dyżurny komisariatu I w Częstochowie otrzymał zgłoszenie o tonącym człowieku w zbiorniku wodnym „Adriatyk” na Lisińcu. Skierowano tam policjantów z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Częstochowie. Gdy dotarli na miejsce, zauważyli grupę osób wyciągającą tonącego z wody. Jak się okazało, troje młodych ludzi wpadło do lodowatej wody po tym, jak zarwał się pod nimi lód. Po wydostaniu ostatniego z nich na brzeg, policjanci udzielili całej trójce pomocy przedmedycznej, nie dopuszczając do dalszego wychłodzenia organizmu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że grupa nastolatków, zamiast pójść do szkoły, postanowiła urządzić sobie wagary w Parku Lisiniec. Najpierw chodzili po zamarzniętym zbiorniku wodnym „Bałtyk”, a następnie weszli na taflę lodu na „Adriatyku”, która ostatecznie zarwała się pod ich ciężarem. Nastolatkowie byli nietrzeźwi. Dzięki pomocy osób przebywających w tym czasie w pobliżu miejsca zdarzenia, udało się ich wydostać z wody. Następnie zostali oni przewiezieni do szpitala. Policjanci ustalają okoliczności, w jakich doszło do tego wypadku oraz jak nieletni weszli w posiadanie alkoholu.
Apelujemy do wszystkich wypoczywających w pobliżu akwenów wodnych, by nie wchodzili na zamarzniętą powierzchnię wody. Nigdy nie ma pewności, czy tafla lodu ma odpowiednią grubość i nie załamie się pod naszym ciężarem. Pamiętajmy, że lód ulega ciągłym zmianom i nigdy nie ma tej samej grubości na całej powierzchni zbiornika.