Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga poinformował w piątek, że rusza śledztwo w sprawie mężczyzny, który został pozostawiony pod szpitalem przy ul. Szaserów. Okazało się, że mógł zostać zamordowany.
Reklama
Reklama
Prokuratura nie ujawnia przyczyn śmierci mężczyzny, jednak zaznacza, że „przeprowadzona następnego dnia sekcja zwłok pokrzywdzonego potwierdziła przyjętą kwalifikację prawną”.
Do zdarzenia doszło z wtorku na środę. Pod szpital przy ul. Szaserów podjechał samochód osobowy. Nieznane osoby wyciągnęły z auta mężczyznę i porzuciły go przed placówką. Odjechały z piskiem opon.
Lekarz, który przybył na miejsce zdarzenia stwierdził zgon mężczyzny. Na miejscu były prowadzone czynności z udziałem prokuratora. Przy mężczyźnie znaleziono paszport. Był to 45-letni obywatel Gruzji.
W akcji przed szpitalem brały udział dwa auta alfa romeo i opel, które nie były zarejestrowane w województwie mazowieckim. Policja poszukuje aut oraz sprawców tego zdarzenia.