Kiedy wiceprezydent Paweł Rabiej ogłosił, że chce wprowadzić szczepienia przeciwko HPV dla dziewczynek i chłopców, „dlatego, by zmniejszyć ryzyko raka szyjki macicy”, został wyśmiany. Internauci zarzucali mu, że chłopcom to niepotrzebne. Zapytaliśmy specjalistę. Paweł Rabiej ma rację.
Reklama
Reklama
Dlatego, by zmniejszyć ryzyko raka szyjki macicy, wprowadzimy w @Warszawa szczepienia przeciwko #HPV dla dziewczynek i chłopców w roku 12 lat. Szczegóły niebawem. #Światowydzieńwalkizrakiem https://t.co/t7KIFeTVKQ
— Pawel Rabiej (@PawelRabiej) 4 lutego 2019
Zarówno nasz rozmówca, jak i najnowsze badania potwierdzają, że Paweł Rabiej ma rację i nie jest to wiedza tajemna, a fakty poparte nauką.
Chłopcy przenoszą HPV w kontaktach seksualnych, a ponadto ten sam wirus powoduje raka krtani, prącia i odbytu. Ten sam wirus u mężczyzn wywołuje również brodawki narządów moczowo-płciowych, grudkowatość bowenoidalną oraz chorobę Bowena (przedinwazyjny rak skóry).
Najgłośniejszym przypadkiem choroby wywołanej przez wirusa HPV, był przypadek amerykańskiego aktora Michaela Duglasa. Przyznał on, że jego rak krtani był wywołany HPV w wyniku seksu oralnego.