„Witam Państwa. Dzisiaj na przystanku tramwajowym DW Centralny jak zwyle jadąc do pracy spotkałam staruszkę zbierającą na leki i na jedzenie. Pani nigdy nikogo nie zaczepia tylko cierpliwie klęczy przy swoim garnuszku.” – zaczyna swoją opowieść Pani Kinga w wiadomości do redakcji Warszawy w Pigułce. 

„Kilka osób wrzucało przede mną pieniążki pani co nie uszło uwadze dwóm podpitym młodzieńcom…stwierdzili ze to łatwy łup. Okradną staruszkę i będzie na piwko. Nie udało się im jednak bo razem ze mną zareagowały trzy starsze panie. Przepędziłyśmy delikwentów w dół schodów do podziemnego przejścia na dworzec. ..ale jeden z nich nie dawał za wygraną i ciągle usiłował wrócić na górę. Drugi z nich powstrzymywał go nieporadnie. Zbiegłam po schodach bo zauważyłam patrol OCHRONY . Dwóch rosłych panów. Opowiedziałam im o tym co się działo i poprosiłam, żeby panowie zwrócili uwagę tym chlopakom…otrzymałam odpowiedź „przeszkadza ci to??? Spieprzaj !!! Myślałam że źle się zrozumieliśmy ,ale Ochroniarz dodał na odchodne że” mogę iść z nią żebrać! Zamurowało mnie!ale pomoc…Normalnie Buc i cham. Co za ludzie tam pracują??!! Szkoda że nie wiem jaka to firma Ochroniarska. Zawiodłam się .musiałam się z kimś podzielić tym…Kinga”