W niedzielę Pani Małgorzata jechała autobusem linii 159. „Autobus gwałtownie zahamował i starszej Pani przewrócił się wózek z zakupami na drzwiczki od pomieszczenia dla kierowcy. Nic się nie stało. Jednak kierowca wyszedł i zaczął krzyczeć na te kobietę ze jak zostały uszkodzone to będzie musiał to zgłosić i dalej nie pojedzie.”
Reklama
Reklama
„Ta Pani spokojnie mówi, ze nic się nie stało (faktycznie nawet ryski nie było)a kierowca znów krzyczy, ze co ona mu tu będzie mówić co jest na drzwiach on już wychodzi i patrzy i zobaczy zaraz! I nic nie zobaczył bo nic nie było ale chamsko parsknął z taka pogarda i żadnego przepraszam nic. Wsiadł do swojej kabinki i coś tam pod nosem jeszcze gadał na te kobiete. Mocno żałuje ze go nie nagrałam. Potem jeszcze jechał i darł się na kierowców „spieprzaj frajerze!” Itd. Oczywiście skarga poszła. I za chamskie zachowanie i za agresywna jazdę, która nie sprzyja profesjonalizmowi i bezpiecznej podróży. Sporo kierowców ZTM nie wie co to kultura i daleko im do niej.”- pisze Nasza Czytelniczka.