Policjanci z Komisariatu Policji w Wojniczu pomogli kobiecie w wydostaniu się ze zbiornika wodnego, do którego wpadła kilka godzin wcześniej. W stanie mocnego wychłodzenia trafiła do tarnowskiego szpitala.
Reklama
Reklama
Wczoraj nad ranem policjanci z Komisariatu Policji w Wojniczu sierż. sztab. Daniel Baka i sierż. sztab. Kamil Twardowski zostali skierowani do Wielkiej Wsi, gdzie według zgłaszającej, ktoś od strony lasu wołał o pomoc. Policjanci udali się we wskazanym kierunku i po przejściu około 150 metrów w trudnym terenie odnaleźli kobietę zanurzoną po szyję w zbiorniku wodnym. Nie miała możliwości wydostania się, ponieważ nogi zostały zassane przez błoto. Policjanci powoli i stopniowo uwalniali ją z błotnej pułapki, a następnie przetransportowali do najbliższych zabudowań. Tu kobieta trochę się ogrzała, a domownicy przynieśli ciepłą odzież. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, która jednak z uwagi na trudny, grząski teren nie mogła dojechać do poszkodowanej. Z pomocą po raz kolejny przyszli policjanci zwożąc kobietę do karetki. Ratownicy medyczni przetransportowali ją do tarnowskiego szpitala z objawami hipotermii. Temperatura jej ciała nie przekraczała 33 stopni Celsjusza. Z relacji jaką przekazała policjantom wynikało, że wracała nad ranem do Milówki i chcąc skrócić sobie drogę wybrała skarpę przy lesie. W pewnym momencie poślizgnęła się i zsunęła około 20 metrów w dół wpadając nogami do zbiornika wodnego, a błoto unieruchomiło jej nogi. Uwięziona, stała po szyję w wodzie wzywając pomocy.
W tym przypadku skończyło się szczęśliwie i oczekiwana pomoc nadeszła w porę.