„Codziennie otrzymujemy zgłoszenia o pomoc. Często dotyczą one koni. Czasami trudno jest prowadzić interwencje, czasami policja odmawia pomocy, a urzędnik z gminy chce, by cierpiące zwierzę pozostało u właściciela. Bywa, że musimy zapłacić, by uratować zwierzę.” – napisało na swoim profilu Pogotowie dla Zwierząt
Reklama
Reklama
„Baśkę ledwo udało się uratować. Basia ma 10 lat. Mieszkała pod Szczecinem. Od roku miała założony na kark łańcuch. Łańcuch wrósł w ciało Basi…Warunki urągały godności, a Basia była mocno wychudzona. Pomimo ogromu cierpienia, napotkaliśmy na mur…policja nie chciała reagować. Inspektorzy musieli przekonywać służby, że koń nie może zostać u właściciela.
Po zabiegu usunięcia łańcucha pozostała ropiejąca rana – oczyszczona przez lekarza. Basia ma zalecony antybiotyk. Przez Basią kilka tygodni leczenia, zabiegi kowalskie, odrobaczanie.
Basia jest odebrana za znęcanie się. Za chwilę ruszy do nowego miejsca – hotelu dla koni, które trzeba opłacić – 600 zł. za miesięczny pobyt. Tylko pierwszy, bo mamy nadzieję, że uda się znaleźć dla Basi bezpłatny tymczas…
Lekarz za przyjazd i zabieg weterynaryjny pobrał 370 zł. Czeka nas teraz wydatek 600 zł za transport i ok. 200 zł za odrobaczenie oraz zabiegi kowalskie. Dalsze leczenie szacuje na ok 500 zł.
Łączne wydatki to prawie 2300 zł.
Są to jedyne koszty, które musimy zapłacić. Bardzo prosimy o wsparcie w pokryciu kosztów leczenia, utrzymania i transportu „Baśki”. Bez Was nie damy rady!” – apeluje organizacja
Podajemy numer konta do wpłat:
Stowarzyszenie „Pogotowie dla Zwierząt”
Pl. Pocztowy 4/6, 64-980 Trzcianka
Nr konta: 87 1020 3844 0000 1702 0048 1093
IBAN: PL 87 1020 3844 0000 1702 0048 1093
SWIFT: BPKOPLPW
PAYPAL [email protected]
YetiPay [email protected]
Dopisek: “Ratunek dla poranionego konia”
Udostępnijcie nasz apel!