„Pewnie już kiedyś kilku osobom mówiłam o tej pani. Dzisiaj porozmawiałam z nią dłużej. Pani ma 700 zł reny i bardzo chorego syna, którym musi się opiekować (syn ma raka, który przerzucił mu się na nogi, przez co syn nie może chodzić). Pani co tydzień pod Pelcowizną na Ząbkowskiej sprzedaje warzywa/owoce ze swojej działki i przetwory, które sama robi. Często nie ma co zjeść (widać to po niej – skóra na niej wisi).” – pisze Pani Martyna na Facebooku.
Reklama
Reklama
„Czasami coś jej kupuję. Zgodziła się, bym poprosiła o pomoc też znajomych. Prosi tylko o jedzenie – ryż, makaron, pieczywo, cokolwiek, czego sama nie może wyhodować i zebrać z działki. Myślę, że skarpetki i jakieś podstawowe kosmetyki (szampon czy mydło) też wchodzą w grę. Gdyby ktoś chciał ją wesprzeć (poza kupieniem od niej przetworów), umówiłam się z nią na przyszły tydzień, że jej przyniosę trochę rzeczy. Dary możecie przynosić mi do biura. Oczywiście w granicach rozsądku, żeby mogła to potem przewieźć w swoim wózeczku. Chyba, że znajdzie się ktoś z samochodem, kto pomógłby przewieźć produkty do niej do domu po przyszłym piątku.” – dodaje kobieta.