Podczas sobotniego popołudnia nad jeziorem Lubiąż, uwagę policyjnego wodniaka zwróciła jedna z łodzi, która poruszała się po akwenie w sposób brawurowy. Policjant zareagował natychmiastowo i zatrzymał jednostkę do kontroli. Jak się okazało, sternik miał ponad promil alkoholu w organizmie, nie posiadał uprawnień, a jego pasażer był poszukiwany.
Reklama
Reklama
W sobotę (28 lipca) na lubniewickim jeziorze Lubiąż podczas patrolu wodnego, policjant zatrzymał do kontroli jedną z jednostek pływających, która poruszała się po akwenie w sposób brawurowy, nie zachowując bezpiecznej odległości między pozostałymi jednostkami wodnymi. Takie zachowanie od razu wzbudziło podejrzenia policyjnego wodniaka.
Podczas rozmowy ze sternikiem okazało się, że intuicja i wieloletnie doświadczenie funkcjonariusza na wodzie nie zawiodło. Mundurowy wyczuł od mężczyzny alkohol. Badanie wykazało, że wsiadł on za ster mając ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. 45–latek nie powinien sterować łodzią, nie tylko ze względu na spożyty alkohol, ale również dlatego, że nie posiadał on stosowanych uprawnień do poruszania się tym środkiem wodnego transportu.
Podczas sprawdzenia mężczyzny w systemie okazało się, że był on już wcześniej karany za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, za co zostało zatrzymane mu prawo jazdy. Na pokładzie, prócz nieodpowiedzialnego sternika, znajdował się także pasażer. Po sprawdzeniu go w policyjnym systemie okazało się, że 44-latek jest poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani.
45-letni mężczyzna, który siedział za sterami łodzi, odpowie za jej kierowanie w stanie nietrzeźwości oraz bez wymaganych uprawnień. Za te przestępstwa grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Natomiast jego pasażer, który był poszukiwany, po wpłaceniu grzywny i zakończonych czynnościach został zwolniony.