Śledczy zatrzymali czterech mężczyzn pod zarzutem dokonania rozbojów z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Do tych przestępstw doszło w powiecie chełmskim. Sprawcy wdarli się do kilku domów i grożąc pozbawieniem życia okradli właścicieli z pieniędzy i kosztowności.
Reklama
Reklama
Z ustaleń śledczych wynika, że napastnicy pod osłoną nocy w różnych konfiguracjach osobowych dwukrotnie w maju a także w minionym tygodniu wykorzystując sen domowników wdarli się na teren kilku prywatnych posesji. Siłą obezwładnili i skrępowali zaskoczonych mieszkańców.
Jak donosi chełmski portal supertydzien.pl, bandyci w kominiarkach wdarli się przez okno do domu na obrzeżach Chełma około 2. w nocy. Policja nie ujawnia szczegółów napadu w trosce o tok śledztwa, ale nieoficjalnie wiadomo, że sprawcy działali podobnie, jak w czasie w dwóch innych napadów w gminie Chełm.
Tam też wdarli się do mieszkań, zaczęli grozić i torturować mieszkańców, żądając pieniędzy. Tym razem skrępowali właściciela i użyli rozgrzanej lokówki. Właściciel domu miał oparzenia trzeciego stopnia na szyi i głowie, a także liczne stłuczenia. Pogotowie wezwał dopiero po południu.
Pieniądze oddał po tym, jak bandyci grozili, że zrobią krzywdę jego synowi. „Kurier Lubelski” sugeruje, że podduszali chłopca i grozili, że obetną mu palce. Nieoficjalnie wiadomo, że zabrali mu 60 tys złotych i biżuterię. Policję wezwał sąsiad, a w ujęciu sprawców pomogły nagrania z monitoringu.
Sprawą ustalenia i zatrzymania napastników zajęli się chełmscy kryminalni. Pod koniec minionego tygodnia policjanci zatrzymali czterech mężczyzn podejrzewanych o napady. To obywatele Ukrainy, którzy wpadli w ręce policjantów w momencie, gdy kierowali się stronę przejścia granicznego by uciec poza granice Polski.
źródło: Kryminalna Polska