Pasażer wypróżnił się na siedzenie autobusu nr 154. Wstrząśnięta pasażerka napisała do nas wiadomość w tej sprawie. Okazuje się jednak, że tego typu zdarzenia zdarzają się dość często i to nie tylko w Polsce.
Reklama
Reklama
Do zdarzenia doszło w poniedziałek rano. Nasza Czytelniczka była wstrząśnięta, kiedy mężczyzna wypróżnił się na siedzenie w autobusie.
„Byłam świadkiem jak pijany pan wypróżnił się na fotele w autobusie. Poinformowałam o tym kierowcę na co on odpowiedział: „i co, teraz mam to niby sprzątać?” Oczywiście nic nie zrobił, nawet nie odgrodził foteli, które wskazałam. Jak taka jest reakcja kierowców na prośbę o pomoc i zgłaszane problemy, to nie dziwie się, ze ludzie po prostu nie chcą ich informować” – pisze Pani Karolina.
Pomijając formę odpowiedzi kierowcy, postąpił on zgodnie z przepisami. Kierowca może bowiem opuścić kabinę tylko na przystankach i to w konkretnych przypadkach.
O czystość dba się na zajezdni po każdym dniu roboczym. Jak już kiedyś komentował ZTM, „myta jest karoseria pojazdu oraz podłoga i szyby. Podczas kontroli okresowej lub na podstawie sygnałów od pasażerów, nadzór ruchu ZTM sprawdza, czystość karoserii, podłogi, uszczelek w otwartych oknach”.
Oczywiście tego typu zdarzenia musi być zgłoszone, a siedzenie dokładnie umyte i zdezynfekowane.
Zdarzenie, chociaż szokujące, nie jest wcale rzadkością w Europie i na świecie. W przeglądarce lub nawet na popularnym serwisie z filmami, wystarczy wpisać odpowiednią frazę, by znaleźć mnóstwo wyników na ten temat.