„Chciałam „podziękować” mieszkańcom Woli za brak serca i znieczulicę.” – pisze Pani Agnieszka na Facebooku.
Reklama
Reklama
„Dziś na wysokości przystanku Szpital Wolski na ławce leżała otyła kobieta. Nikt ze stojących na przystanku ludzi, jak tez tych co obok przechodzili nie zareagował, nikt się nie zainteresował czy żyje, czy potrzebna jej pomoc. Nikt poza jednym człowiekiem. Moim narzeczonym. I nie pisze o tym żeby się pochwalić – wiem kogo moje serce wybrało.
Pisze o tym, ze na miejscu tej kobiety mogła być wasza matka, brat, siostra, narzeczona, kogokolwiek kogo kochacie i nikt by jej nie pomógł. 30 stopniowy upał na ławce leży człowiek a nikt nie ma nawet refleksji i odruchu żeby podejść i sprawdzić. Nawet jakby była pijana… w takim upale to tez niebezpieczne. Nawet jakby powiedziała wam coś brzydkiego to co?? Czy coś by się stało jakbyście zareagowali???
To odruch, którego jak widać ludziom brakuje. Człowiek człowiekowi wilkiem.
Dlaczego nie człowiekiem???
Pomagajmy. To nic nie kosztuje. Chwile…
zainteresowania, troski. Czy to tak wiele?
Kobieta na ławce miała cukrzyce i mogła to przypłacić życiem.
Bądźmy dla siebie ludźmi, reagujmy
P. S
Kochanie jestem z Ciebie bardzo dumna❤❤❤” – pisze Pani Agnieszka.