O sprawie pierwsi poinformowali czytelnicy Fakt24.pl z Pułtuska, oddalonego około 40 km od Warszawy. Jak pisali, byli świadkami sytuacji w której ksiądz miał spoliczkować 10-latka podczas mszy.
Reklama
Reklama
Do zdarzenia miało dojść 18 maja podczas podawania opłatka. Podobno chłopiec wyjął hostię z ust, a następnie na nią spojrzał. Duchowny miał zareagować agresją, pociągnąć chłopca za ucho i spoliczkować go.
Zbulwersowani rodzice powiadomili policję, a ponieważ sprawa dotyczyła dziecka, od razu trafiła do prokuratury.
Jak dowiedziała się redakcja Fakt24, na razie trwają czynności procesowe. W kościele był monitoring, przesłuchiwanie są też świadkowie.
Na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Gdyby doniesienia się potwierdziły, księdzu groziłaby kara grzywny i do dwóch lat pozbawienia wolności.
Parafia opublikowała oświadczenie w którym zaprzecza, że doszło do zdarzenia. Podkreśla, że posiada nagranie z monitoringu wewnątrz kościoła, który potwierdza, że żaden z uczestników nie został ani uderzony ani też nie był szarpany. Materiał ten wraz z wyjaśnieniami został przesłany kurii.
Dodano też, że rodzice zostali przeproszeni i zaproszeni do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.