10-latka i 11-latka planowały zbrodnie 11-letniej koleżanki. Do morderstwa miało dojść 27 kwietnia, ale dwa dni wcześniej do szkoły weszła policja niwecząc ich plany.
Reklama
Reklama
Dyrekcja szkoły nabrała podejrzeń, kiedy zaalarmował ją jeden z rodziców. Wtedy też została wezwana policja.
Dzieczynki obmyśliły specjalny język, jakim będą się posługiwać w celu omówienia planu zbrodni. Policja nie podaje, jak on miał wyglać, kim są uczennice i jakie były ich motywy.
Z uwagi na wiek sprawczyń oraz dobro samej pokrzywdzonej nie ujawniono również nazwy szkoły i aktu oskarżenia. Wiadomo, że 10-latce i 11-latce przedstawiono zarzuty.
Amerykańskie prawo jest wyjątkowo surowe i egzekwowane z całą stanowczością. Sędziowie nie mają oporów, by posyłać dzieci za kratki. Znana jest historia 12-latka z Florydy, któremu groziło dożywocie za zabicie 2-letniego brata przyrodniego. Ostatecznie wypuszczono go po 7 latach więzienia. Obecnie przebywa na zwolnieniu warunkowym.
Jeżeli sąd orzeknie, że 10-latka i 11-latka są zdemoralizowane, możliwe jest, że orzeknie bardzo wysoki wymiar kary.