Miał prawie 2,5 promila i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jechał od krawężnika do krawężnika. Z auta wyciągnął go policjant po służbie, zabierając kierowcy kluczyki. 60-latek jechał do pracy i spieszył się zmienić swego kolegę.
Reklama
Reklama
Sierż. Jacek Koprowski to policjant z pięcioletnim stażem w policji. Obecnie służbę pełni w sztabie Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim, a wcześniej doświadczenie zdobywał w Oddziałach Prewencji.
To one bez wątpienia dało solidne podstawy do zbudowania policyjnych fundamentów i było pomocne w zdarzeniu, które miało miejsce w poniedziałek około 18.00, w Gorzowie Wielkopolskim, przy ul. Słowiańskiej, na wysokości gorzowskiej pływalni.
Sierż. Jacek Koprowski, który po służbie jecahał swoim samochodem zwrócił uwage na mężczyznę kierującego citroenem. Kierujący citroenem miał wyraźne problemy z zaapanowaniam nad autem, jechał od krawężnika do krawężnika. Takiego sygnału nie mógł zbagatelizować sierż. Jacek Koprowski mimo, że w tym czasie był po służbie. Policjant próbował zatrzymać kierującego citroenem. 60-latek nie chciał oddać kluczyków i ruszył w dalszą podróż z policjantem, który zawiesił się na jego drzwiach. Na szczęście podczas szamotaniny funkcjonariusz wydobył przez otwarte okno kluczyki ze stacyjki i przerwał nieodpowiedzialną jazdę kierowcy.
60-latek miał orzeczony dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Ale to nie koniec kłopotów 60-letniego gorzowianina. Podczas badania trzeźwości okazało się, że mężczyzna jest pijany. W organizmie miał prawie 2,5 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu zostaną z jego udziałem przeprowadzone czynności procesowe. Usłyszy co najmniej dwa zarzuty. Za złamanie sądowego zakazu oraz jazdę w stanie nietrzeźwości. Grozi mu 5 lat pozbawienia wolności. Dzięki policjantowi na drodze nie doszło do tragedii.
Źródło: KWP w Gorzowie