Ten gwałt wstrząsnął nie tylko lokalną społecznością, ale również całym narodem. Roczna dziewczynka została zgwałcona przez partnera jej ciotki. Zmarła w wyniku krwotoku po gwałcie analnym.
Reklama
Reklama
#JusticiaParaAmbar violada y asesinada cuando solo tenía 1 año y 7 meses. #VivasNosQueremos #NiUnaMenos El Sename habría sido alertado por familiares de la agresividad del hombre que estaba a cargo de su cuidado y que terminó por violarla y asesinarla. pic.twitter.com/Sp1isky4Ta
— Francesca Josefina (@PequeFran) 29 kwietnia 2018
Do dramatu doszło w niedzielę w Valaparaiso w Chile.
Dziecko do szpitala przywiozła ciotka wraz z partnerem, którzy twierdzili, że dziewczynka spadła z wysokości 50 cm. Lekarze po obejrzeniu obrażeń od razu wiedzieli, że jest to kłamstwo. Pomimo natychmiastowej interwencji medycznej i przewiezieniu dziecka do specjalistycznego szpitala, niestety dziewczynka zmarła.
30-letni Andres Espinoza Araven został zatrzymany. Jest głównym podejrzanym o gwałt i śmiertelne zranienie. Ciotka zostawiła dziewczynkę pod jego wyłączną opieką i mogła nie wiedzieć, co się wydarzyło. Mimo to wujek dziecka twierdzi, że jego siostra jest współwinna i nie rozumie czemu jest jeszcze na wolności.
Policja donosi natomiast, że obrażenia dziewczynki były tak szokujące, że lekarze poprosili o pomoc psychologa.
Ludzie domagają się kary smierci, ale raczej nie jest to możliwe. Od 2001 roku, kiedy to wykonano ostatni taki wyrok, kara śmierci jest możliwa tylko na okoliczność wojny.