Podwarszawska Fundacja Judyta, która opiekuje się skatowanym psem, poinformowała o zatrzymaniu Bartosza D. Mężczyzna został ujęty przez kryminalnych w Ostaszewie niedaleko Torunia.
Reklama
Reklama
Złamany kręgosłup, połamane żebra, wybite zęby, złamana miednica. To tylko niektóre obrażenia psa, który leczy się obecnie w podwarszawskiej Fundacji dla Szczeniąt Judyta.
Do wydarzeń doszło 27 stycznia w Chełmży niedaleko Torunia. Kobieta, która wróciła do domu wraz z dwójką swoich dzieci zastała psa w kałuży krwi. Męzczyzna nie mógł wyjaśnić co się stało. Najpierw twierdził, że psa potrącił samochód, potem, że się na niego przewrócił. Potem uciekł, obawiając się kary.
Jak dowiedział się TVN24 psa do fundacji oddała żona mężczyzny, która wpiera fundację oraz współpracuje z organami ścigania i chce, żeby mężczyzna poniósł karę.
Prokuratura wydała list gończy
Prokuratura wydała list gończy za mężczyzną, który policja opublikowała wraz z danymi. Początkowe informacje mówiły, że mężczyzna ukrywa się w Szkocji. Kryminalni zatrzymali go jednak niedaleko jego miejsca zamieszkania. Okazało się, że ukrywa się w Ostaszewie.
Fundacja informuje, że pies czuje się lepiej, jednak najprawdopodobniej nigdy nie będzie w pełni sprawny. Zatrzymanemu grozi do 3 lat pozbawienia wolności.