Na klatce schodowej jednego z bloków na Kabatach, ktoś umieścił prośbę, by nie wpuszczać bezdomnych. To, że obcych nie wpuszcza się na klatkę schodową jest rzeczą dla większości jasną. Sytuacja jednak przestaje być już tak oczywista, gdy weźmiemy pod uwagę datę wydarzenia. Było to w czasie największych mrozów, gdy noclegownie były przepełnione.
Reklama
Reklama
Mieszkańcy są oburzeni, że bezdomny użył śpiworka leżącego na sankach pozostawionych przed drzwiami, a który należy do ich dziecka, jako poduszki. Jak piszą jest „brudny i śmierdzący” i dodają, że koszt prania to 35 zł.
Oburzeni są także internauci, którzy przeczytali ogłoszenie. Większość komentuje, że rzeczy na korytarzu się nie zostawia, a niewpuszczenie bezdomnego przy tak silnych mrozach to objaw bezduszności.