karyszewski samorząd jako jeden z pierwszych w kraju wprowadził lokalnie przepisy, które realnie mają uniemożliwić handel końmi na rzeź na jednym z najstarszych w kraju jarmarków konnych Wstępy. Obrońcy zwierząt mają nadzieję, że w ślad za Skaryszewem pójdą inne miasta targowe.
Reklama
Reklama
Skaryszewski Jarmark Wstępy odbędzie się już w najbliższy poniedziałek i wtorek (19-20 lutego br.) Organizatorzy zapowiedzieli, że będzie miał nową formułę wypracowaną we współpracy z Fundacją Centaurus. Zmiany, które zostały zapisane w nowym regulaminie Wstępów mają realnie uniemożliwić handel końmi na rzeź.
„W świetle polskiego prawa nie można transakcji jako takiej zabronić, więc można się spodziewać ewentualnych transakcji wokół Skaryszewa, ale nie już podczas skaryszewskich Wstępów” – poinformował burmistrz Skaryszewa Ireneusz Kumięga.
We wspólnie wypracowanych przez samorząd Skaryszewa i Fundację Centaurus regulaminie Wstępów wprowadzono m.in. zakaz wjazdu samochodów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 7,5 tony, otwarcie terenu jarmarku dopiero o godzinie 5:00 rano. Wymaganie będą także świadectwa zdrowia dla zwierząt. Zapisy regulaminu będą egzekwowane przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii, Inspekcję Transportu Drogowego, policję, straż miejską, przedstawicieli miasta i Fundacji Centaurus.
Marek Pietrusiak, przedstawiciel Fundacji Centaurus, kilka dni przed imprezą w specjalnym nagraniu do obrońców praw zwierząt zapowiedział, że Fundacja i wolontariat weterynaryjny będą kontrolować wjeżdżających na Wstępy handlarzy, tak, aby „żaden koń chory lub niezdolny do pokazów nie został dopuszczony do tej imprezy”.
Obrońcy praw zwierząt życzyliby sobie całkowitego zakazu handlu końmi na jarmarku, gdyż – ich zdaniem, „targi to miejsce gdzie zwierzęta są traktowane przedmiotowo i bardzo często brutalnie”.
„Różnimy się co do ostatecznych celów, inne są cele Fundacji Centaurus, która chciałaby całkowitego zakazu handlu końmi rzeźnymi, inna samorządu, ale jest jedna wspólna płaszczyzna, jest jeden wspólny odcinek drogi do przejścia” – zauważył burmistrz Skaryszewa. „Osobiście uważam, że konie mogą być transportowane, przywożone, pokazywane w Skaryszewie – w pełnym poszanowaniu ich zdrowia i zachowaniu wszelkich zasad” – dodał. Jego zdaniem, władze samorządowe potrafią zadbać o dobro tych zwierząt.
„Marzą mi się takie czasy, aby na Wstępy skaryszewskie sprowadzić wycieczki szkolne, które będą mogły tam po raz pierwszy zobaczyć konie. Marzy mi się, aby na Wstępach móc prezentować techniki stosowane w hipoterapii, aby prezentować konia jako przyjaciela człowieka” – tłumaczył burmistrz Skaryszewa. I dodał, że „koń absolutnie nie może kończyć w celach konsumpcyjnych”.
Pierwszy krok do dialogu z miastami targowymi
Marek Pietrusiak, przedstawiciel Fundacji Centaurus zauważył, że „to nie skaryszewskie Wstępy są problemem polskiego konia, to raczej symbol, a nierealne zagrożenie”. I chociaż Fundacja uratowała z tego targowiska ponad 50 koni, to „na skaryszewskich wstępach jest zaledwie promil koni wyjeżdżających na rzeź”.
„Od początku zakładaliśmy, że to nie może być tylko porozumienie ze Skaryszewem jako symbolem, największym targiem w Europie, ale ze wszystkimi miastami targowymi w Polsce” – tłumaczył Pietrusiak.
Jego zdaniem, „samo zamknięcie targowiska czy zmiana formuły skaryszewskich Wstępów nie do końca odmieni los polskich koni”. „Zaraz po Skaryszewie ruszamy na kolejne dyskusje i kolejne kontrole targów” – zapowiedział.
Fundacja Centaurus rozmawia obecnie z 24 miastami targowymi, tak, aby przekształcić formułę odbywających się targów lub zamknąć je w przypadku braku ekonomicznego uzasadnienia dla ich dalszego funkcjonowania. „Do czasu gdy nie uzbieramy stosownej ilości podpisów pod petycjami wybraliśmy formę dialogu jako tą, która daje możliwość szybkiej, realnej odmiany losu polskich koni” – powiedział Pietrusiak.
Zdaniem obrońców praw zwierząt, najważniejsza jest jednak edukacja dotycząca losu koni na targach, dlatego równolegle mają być prowadzone w szkołach akcje edukacyjne, a w Sejmie toczone są rozmowy z politykami na temat rozwiązań prawnych, które mogłyby los koni na targach poprawić. Działa również specjalna strona internetowa: www.gloskonia.pl
„Potrzeba kilku klat na wypracowanie takiej metody, która zabezpieczy polskie zwierzęta” – uważają przedstawiciele organizacji zajmującej się ochroną praw zwierząt.
źródło: Kurier PAP