„Dziś wrogowie Polski, można powiedzieć, że dzisiaj diabeł podpowiada nam pewną bardzo niedobrą receptę, pewną ciężką chorobę duszy, chorobę umysłu – tą chorobą jest antysemityzm. Musimy go odrzucać, zdecydowanie odrzucać. Ale to nie oznacza, że mamy przyznać rację tym – wszystko jedno, czy to Żydzi, czy Polacy, bo Polacy niestety też często dzisiaj obrażają swój własny kraj” – powiedział Kaczyński w sobotę podczas obchodów 94. miesięcznicy smoleńskiej.
Reklama
Reklama
Jak mówił, godność jest dzisiaj naruszana także w inny sposób. „Musimy być tu zdecydowani, musimy być tutaj twardzi, musimy bronić prawdy o tym, co działo się w Polsce w czasie II wojny światowej. Ale ta obrona prawdy musi być prowadzona zawsze z pamięcią o tych wiecznych słowach św. Pawła – zło dobrem zwyciężaj; o słowach, które tak często cytował nasz błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko” – powiedział Kaczyński.
Jak podkreślił, „nikt nas z tej drogi nie sprowadzi”. „Bo to jest ta sama droga, którą szliśmy tutaj – szliśmy tutaj w obronie polskiej godności, w obronie tych, którzy zginęli” – mówił.
„Można powiedzieć, że zwyciężyliśmy i dalej będziemy zwyciężać. Będziemy zwyciężać, bo Polska stanęła dziś na nogi” – zaznaczył.
We wtorek prezydent Andrzej Duda podpisał i skierował w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego nowelę ustawy o IPN. Nowelizacja wprowadza m.in. przepisy, zgodnie z którymi każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.
Nowela wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela, USA i Ukrainy. Przed ponad tygodniem, zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy szefa polskiego rządu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, został powołany zespół ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem. Na czele zespołu stanął wiceszef MSZ Bartosz Cichocki.
Kanclerz Angela Merkel w podcaście zamieszczonym w sobotę na jej stronie internetowej powiedziała: „Żeby nie mieszać się w sprawy polskiego ustawodawstwa, jako kanclerz Niemiec chcę tylko powiedzieć, że jako Niemcy ponosimy odpowiedzialność za wydarzenia, do których doszło podczas Holokaustu, podczas Szoah, za czasów narodowego socjalizmu”.
„Istniały obozy koncentracyjne, za które Niemcy ponoszą odpowiedzialność. Ta odpowiedzialność obowiązuje nadal i każdy rząd niemiecki będzie ją na siebie brał” – dodała. Jak podkreśliła kanclerz Niemiec, „tylko na takiej podstawie możemy kształtować dobrą i wspólną przyszłość z Polską, ale też z całą Europą i światem”.
Odnosząc się do słów kanclerz Niemiec, rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska w rozmowie z PAP powiedziała, że słowa Merkel wpisują się w dyskusję o rzeczywistych sprawcach Holokaustu, przyczyniają się do lepszego zrozumienia tej kwestii na świecie. „To kolejny ważny głos niemieckiego polityka” – stwierdziła.
3 stycznia szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel w wydanym oświadczeniu zapewnił, że Polska może być pewna, iż Niemcy biorą na siebie pełną odpowiedzialność za Holokaust i będą potępiać takie zafałszowania historii jak sformułowanie „polskie obozy koncentracyjne”. Odnosząc się do dyskusji wokół ustawy o IPN, podkreślił, że tylko „staranna ocena własnej historii może przynieść pojednanie”.