W autobusie „D”, w kierunku ul. Giełdowej we Wrocławiu doszło do ujawnienia nietypowego „pasażera” na gapę. Kierowca poprosił pozostałych pasażerów o współpracę czym nietypowy gość nie wydawał się przejmować.
Reklama
Reklama

„Zgłosiłam kierowcy pasażera na gapę i poinformował, że na pętli ktoś ma odebrać tą kaczuszkę. Ze względu na jej bezpieczeństwo, kierowca nie otwiera tylnych drzwi” – opisuje nam Pani Agnieszka Ratowska.
„Kierowca poinformował pasażerów, aby nie zajmowali tylnych miejsc, aby nie wystraszyć kaczki. Nie jest specjalnie wystraszona i dostarcza ludziom sporo uśmiechu”.
Nie znamy finału tej historii, jednak najprawdopodobniej kaczuszka została zabrana przez straż miejską w bezpieczne miejsce.