Adam Bielecki i Denis Urubko dotarli do Elisabeth Revol i pomogli jej zejść do obozu pierwszego. Po godz. 10:00 dwa helikoptery zabrały wszystkich do Skardu. Stamtąd Revol poleci do szpitala w Islamabadzie. Niestety potwierdziły się smutne doniesienia, że himalaiści nie będą próbowali ratować Tomasza Mackiewicza. Nadchodzi bura śnieżna, a to zagrażałoby ekipie ratowników.
Reklama
Dwa helikoptery zabrały z Nanga Parbat Elisabeth Revol, Adama Bieleckiego, Denisa Urubkę, Jarosława Botora i Piotra Tomalę poinformował PAP kierownik wyprawy na K2 Krzysztof Wielicki.
Reklama
Helikoptery czekały na niższej wysokości, niż znajduje się pierwszy obóz na 4850 m. Wyżej nie mogły podlecieć wyżej z powodu złych warunków. Revol wysiadła już ze śmigłowca i udała się do szpitala w Islamabadzie. Nasi himalaiści pozostaną na noc w Skardu. W poniedziałek powinni powrócić do bazy pod K2. „Jest już późno, poza tym warunki nie są do latania” – podaje Wielicki.
Polska ekipa Adama Bieleckiego i Denisa Urubko przerwała wejście na K2, ale osiągnęła inny, ważniejszy szczyt. Szczyt bohaterstwa. Dotarli do Francuzki Elizabeth Revol. Warunki uniemożliwiły im pójść dalej. Nasze myśli są z Tomaszem Mackiewiczem i jego rodziną #NangaParbat
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 28 stycznia 2018
Sprawę skomentował premier Mateusz Morawiecki:
Polska ekipa Adama Bieleckiego i Denisa Urubko przerwała wejście na K2, ale osiągnęła inny, ważniejszy szczyt. Szczyt bohaterstwa. Dotarli do Francuzki Elizabeth Revol. Warunki uniemożliwiły im pójść dalej. Nasze myśli są z Tomaszem Mackiewiczem i jego rodziną