Kategorie: Polska

Z OSTATNIEJ CHWILI: Nie żyje generał Ścibor Rylski. Prezes Związku Powstańców Warszawskich.

Reklama

">

Nie żyje generał Zbigniew Dionizy Ścibor-Rylski herbu Ostoja, ps. „Motyl”, „Stanisław (ur. 10 marca 1917 w Browkach) – polski Mechanik samolotowy, oficer Armii Krajowej, generał brygady Wojska Polskiego. W latach 2004–2014 Sekretarz Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. Współzałożyciel i prezes Związku Powstańców Warszawskich.

Fot. Warszawa w Pigułce

 

Urodził się w Browkach, w obwodzie żytomierskim, 60 kilometrów na południowy zachód od Kijowa, w majątku swoich rodziców – Marii z domu Raciborowskiej (1887–1963) i Oskara Ścibor-Rylskiego (1877–1931). Była to polska rodzina szlachecka, pieczętująca się herbem Ostoja, mieszkająca na obszarze Ukrainy od XVI wieku.

Po wybuchu rewolucji październikowej Ścibor-Rylscy nadal mieszkali w Browkach, z racji dobrych stosunków z miejscowa ludnością ukraińską. Dopiero pod koniec 1918 opuścili majątek i przenieśli się, najpierw do Białej Cerkwi, później zaś do Kijowa. Wobec nasilającej się wojny polsko-bolszewickiej poszukiwali sposobu opuszczenia miasta. Okazja nadarzyła się po wkroczeniu do Kijowa wojsk polskich. Pomocny wówczas okazał się znajomy lekarz rodziny, dowódca pociągu sanitarnego. Szybko otrzymali pozwolenie na wyjazd. Zostali załadowani do pociągu z rannymi i po długiej podróży w maju 1920 dotarli do kraju.

Zamieszkali na Lubelszczyźnie, początkowo w Studziankach, następnie w miejscowości Wywłoczka, kilka kilometrów od Zwierzyńca, gdzie ojciec Zbigniewa otrzymał posadę u Maurycego Klemensa Zamoyskiego w Ordynacji Zamojskiej. Oskar Ścibor-Rylski został dyrektorem i zarządcą tzw. klucza zwierzynieckiego (jednego z największych majątków ziemskich w II Rzeczpospolitej).

Młody Zbigniew początkowo uczył się w domu rodzinnym pod okiem nauczycieli zatrudnianych przez rodziców. Później uczęszczał do Realnego Gimnazjum Męskiego im. Jana Zamoyskiego w Zamościu, oraz Gimnazjum im. Sułkowskich w Rydzynie. W 1935 jego matka przeniosła się do Kalisza, gdzie w Państwowym Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki ukończył VII i VIII klasę. Maturę zdał w maju 1937. Postanowił zostać żołnierzem zawodowym. Zgłosił się na 3-miesięczny kurs piechoty w 57 pułku piechoty w Poznaniu. Po miesiącu przeszkolenia złożył przysięgę wojskową. Przeszedł pozytywnie badania lekarskie i psychologiczne w Centrum Badań Lotniczych w Warszawie oraz testy z wiedzy ogólnej i języka niemieckiego. Jeszcze przed podjęciem nauki w podchorążówce odbył 6-tygodniowy kurs szybowcowy w ramach przysposobienia lotniczego w Wojskowym Ośrodku Szybowcowym w Ustianowej koło Ustrzyk Dolnych w Bieszczadach. Następnie zdał egzamin do Szkoły Podchorążych Lotnictwa w grupie technicznej w Warszawie. Początkowo szkolił się na „Wronach” i „Salamandrach” w Ustianowej, a następnie od 1939, w tunelu aerodynamicznym na Politechnice Warszawskiej oraz w obsłudze samolotów PZL.37 Łoś, PZL.23 Karaś i myśliwcach PZL P-7 podczas kursu płatowcowego.

Podczas powstania warszawskiego Zbigniew Ścibor-Rylski był dowódcą kompanii „Motyl” w batalionie „Czata 49″ Zgrupowania „Radosław” pod dowództwem ppłk. Jana Mazurkiewicza, ps. „Radosław”.

Jako dowódca kompanii przeszedł cały szlak walk batalionu, najpierw z Woli na Stare Miasto, stąd kanałami do Śródmieścia, dalej na Górny Czerniaków, kanałami na Mokotów i następnymi znów do Śródmieścia. Wiele razy otarł się o śmierć w ciężkich walkach. 17 sierpnia dowódca batalionu mjr Tadeusz Runge, ps. „Witold”, wystąpił z wnioskiem o nominowanie por. „Motyla” na stopień kapitana oraz o odznaczenie go Krzyżem Virtuti Militari V klasy. W uzasadnieniu napisał: „Porucznik „Motyl”, służba stała, starszeństwo 1943. Bardzo dobry dowódca, z uporem wykonujący każde polecone mu zadanie. Odznaczył się osobistą odwagą w obronie barykady na Karolkowej. W momencie ataku czterech czołgów utrzymuje żołnierzy osobistym przykładem na stanowiskach, niszczy jeden czołg i zmusza piechotę do odwrotu. W nocy z 16 na 17 VIII dowodził wypadem na Stawki i tu wykazał wysokie zalety dowódcy: rozwagę, bystrą orientację w połączeniu ze zdecydowaną odwagą.” Wnioski mjr. „Witolda” poparł 18 sierpnia mjr Wacław Janaszek, ps. „Bolek”, szef sztabu Zgrupowania, w tym czasie dowódca grupy zastępujący rannego „Radosława”. Napisał: „(…) Szczególnie gorąco popieram wniosek nominacyjny do stopnia kapitana por. ”Motyla” – jest to jedyny pełnowartościowy zastępca mjr. „Witolda”. W walkach obecnych wykazał wybitne walory osobiste i dowódcze.”

W nocy z 30 na 31 sierpnia dowodził nieudanym desantem kanałowym około setki żołnierzy na Plac Bankowy, którego celem było przebicie drogi dla oddziałów powstańczych ze Starówki, tak aby mogły przejść do śródmieścia i przenieść ze sobą rannych. Za walki na Woli odznaczony został Krzyżem Walecznych. Podczas walk na Górnym Czerniakowie, po śmierci por. Sergiusza Kononkowa, objął dowodzenie jego I batalionu 9 pułku piechoty – był jedynym oficerem AK dowodzącym podczas powstania oddziałami Armii gen. Berlinga, jacy przyszli na pomoc powstaniu.

4 września „Radosław” w opinii o nim napisał: „(…) Wybitny oficer. Wyposażony w dużą inicjatywę, inteligentny, niezwykle ofiarny i odważny. Posiada intuicję bojową. Przeprowadzał samodzielnie udane akcje wypadowe (…). Pełen inicjatywy, ofiarny, zdolny dowódca kompanii.”

Już po upadku powstania płk. Jan Mazurkiewicz wybrał z najbliższych współpracowników grupę żołnierzy, która miała kontynuować działalność konspiracyjną. Ścibor-Rylski (2 października awansowany do stopnia majora) oraz mjr „Witold” zgłosili się jako zwykli cywilne do obozu przejściowego w Pruszkowie (Dulag 121). Następnie skierowano ich do szpitala w Grodzisku Mazowieckim. Nigdy jednak tam nie trafili, już po dwóch dniach znaleźli się w Milanówku, gdzie nadal działali w konspiracji. Przede wszystkim zajmowali się przekazywaniem do Londynu informacje na temat koncentracji wojsk niemieckich. 17 stycznia 1945, po wyzwoleniu Warszawy, przenieśli się do Łowicza. Ich głównym zadaniem była obserwacja sytuacji na terenie kraju. Jednocześnie cały czas utrzymywali kontakt z „Radosławem”, który kierował siecią wywiadowczą w okolicach Częstochowy i Krakowa.

Reklama

">
Leave a Comment
Share
Published by
To Się Dzieje

Recent Posts

Oszuści sięgają do Twojego portfela. Jak można stracić pieniądze?

Jednym z popularnych oszustw finansowych jest oszustwo na krytowaluty. Oszustwa na kryptowalutach przybierają różne formy.…

2 lata ago

Nie dajmy się grypie i przeziębieniom. Proste triki pomogą wzmocnić odporność organizmu

Przeziębienie i grypa są chorobami wirusowymi, które działają podobnie, ale są również wyraźnie różne. Przeziębienie…

2 lata ago

Uwaga! Popularna metoda oszustwa! Możesz stracić swoje oszczędności!

Oszustwo „na Blika” staje się obecnie jedną z najpopularniejszych metod wyłudzania pieniędzy. Niemal każdego dnia…

2 lata ago

„Anioł stróż”! W ten sposób można stracić życie! Nagranie stało się viralem [WIDEO]

Na Twitterze ludzie masowo udostępniają nagranie z dzieckiem, która prawdopodobnie cudem uniknęło śmierci. Film okazał…

2 lata ago

Jutro Rosja ma przejąć terytoria Ukrainy! O jakie obszary chodzi?

"Ceremonia podpisania traktatów o przystąpieniu nowych terytoriów do Federacji Rosyjskiej odbędzie się 30 września na…

2 lata ago

Amerykański raper Coolio nie żyje. Dramatyczne kulisy śmierci legendy lat 90-tych

Nie żyje amerykański raper Coolio. Zmarł w Los Angeles w wieku 59 lat. Był popularny…

2 lata ago

Ta strona uzywa ciasteczek